Matronix WPK3K VIP

Wzmacniacz panelowy Matronix WPK3K VIP

 

 

 

 

 

 

Zacznijmy od regulacji:

 

  • głośność (zmierzona czułość wejściowa to ok.250mV (mono))

  • regulacja fazy, załączana przełącznikiem
W moim egzemplarzu przełącznik działa odwrotnie a przełączanie powoduje głośne łup w głośniku! Zmierzony zakres płynnej regulacji fazy dla 100hz to 0-360stopni! Czyste odwrócenie (180 stopni) występuje w położeniu pokrętła miedzy 8 a 9 godziną. Żeby tego było mało to przy wyłączonej regulacji fazy wzmacniacz odwraca faze o 180stopni! Mogę tu polecić odwrotne podłączenie przewodów głośnika.

  • regulacja częstotliwości odcięcia (30-110hz)
Zmierzony zakres to ok 30-120hz (-3dB) czyli wg opisu. W najniższym położeniu (30hz) słuchamy wiec infradźwięków, nie stwierdziłem filtracji subsonic (możliwe, że jest bardzo bardzo nisko czyli poniżej moich możliwości pomiarowych).

Z głośnika niestety słychać ciągły brum sieciowy (brzęczenie), jest to spowodowane dwoma zjawiskami.

  1. Pole rozproszone trafa sieje na blisko położone kable od przełącznika fazy. Mimo, to że w wersji VIP trafo jest ekranowane magnetycznie a i same kable są ekranowane! Strach pomyśleć jak brumi standardowa wersja. Odsunięcie kabli od trafa i przypięcie do płytki preampu znacząco likwiduje tą dolegliwości (zdjęcia). Samo włączenie regulacji filtra nieco zmniejsza brumy.
  2. Układ prowadzenia mas na płytce jest idiotyczny, widać że płytkę projektował ktoś kto nie ma pojęcia o elektronice AUDIO. Mogę tylko zalecić pogrubienie masy dodatkowym przewodem (wg zdjęć) co dalej redukuje słyszalność brumu.


Nawet po tych zabiegach brum jest słyszalny choć już tylko z bliska to i tak bardzo daleko mu do odstępu szumów od zakłóceń o wartości 103dB deklarowanej przez producenta.

Przejdę do testów samej końcówki mocy bo te na pewno wszystkich zainteresuje.
Końcówka mocy wykonana jest na czterech tranzystorach mocy mosfet typu IRFP150N, trochę dziwne bo całkowite zasilanie wynosi 120V a te tranzystory maja dopuszczalne napięcie tylko 100V?
Pierwsze podłączenie oscyloskopu ukazało że wzmacniacz się wzbudza!
Bez obciążenia na 833khz, amplituda 400mV, na 4omach na 1Mhz amplituda 200mV.
Mimo to wykonałem pomiary mocy (120hz), na 8omach udało się osiągnąć 112W na 4omach zadziałało jakieś zabezpieczenie i górna połówka sinusoidy została ucięta.
Przesterowanie bez obciążenia i na 8omach jest paskudne i niesymetryczne. Górna połówka jest obcinana dużo niżej niż dolna.
Jest to typowa cecha standardowego układu końcówki n-mosfet dlatego układy te zawsze są modyfikowane.
Nie wykluczam też uszkodzenia tego egzemplarza mimo to postanowiłem opublikować ten test a zmienię go jeśli wzmacniacz wróci do mnie naprawiony.
Wykonałem pomiar rezystancji wyjściowej która dla 100hz wyniosła ok. 0,18oma dając współczynnik tłumienia ok.22 dla 4om i 44 dla 8om.

Opis przy diodzie LED mówi: czerwony-czuwanie, niebieski-włączony.
U mnie wzmacniacz działał a świeciła się cały czas dioda czerwona, mimo zostawienia go na dłuższy czas nie przeszedł w tryb czuwania. Próbowałem w obu położeniach przełącznika AUTO / MANUAL.
Wzmacniacz nie ma osobnego małego trafa czuwania więc w trybie czuwania pracuje cały czas trafo główne, można spodziewać się dużego poboru mocy i przy tak dużym trafie słyszalnej jego pracy.
Nie ma też miękkiego startu co u mnie nie doprowadziło do zadziałania bezpieczników tylko do przygaśnięcia światła przy samym włączaniu.
Wzmacniacz ewidentnie do poprawy/naprawy, jak z niej wróci to może go posłucham.

Ogólnie:
Jaki ''Matronix'' jest każdy widzi, gruby, plastikowy panel, niezbyt estetyczne opisy, pokrętła regulacji czy włącznik sieciowy. Duży, ładnie poczerniony radiator, duże ekranowane trafo i duża pojemność w zasilaniu przy wyżej wymienionych wadach są żadnym pocieszeniem. Dodam, że wersja VIP ma wszystkie małe kondensatory ''wyższej'' klasy a płytka drukowana jest pozłocona. Tu duże słowa uznania dla producenta płytki i nagana za prowadzenie mas i zbyt mały odstęp między ścieżkami dla projektanta płytki.

Całość konstrukcji jest bardzo źle przemyślana, dużo plątaniny kabli co skutkuje wyraźnie słyszalnym brumem wydobywającym się z głośnika. Bardzo razi pogwałcenie fundamentalnych zasad bezpieczeństwa. Gniazdo sieciowe (IEC) ma nie osłąniete wyprowadzenia (zdjęcia). W przypadku użycia gniazda z uziemieniem wymagane jest podłączenie go do obudowy w tym przypadku do radiatora co nie zostało uczynione. Kable sieciowe dotykają ostrej krawędzi małego radiatora na płytce, przepisy wymagają w takiej sytuacji przewodu sieciowego w podwujnej izolacji, tu mamy pojedynczą.

Pomijając aspekty wizualne i brzmieniowe to użytkowanie tego panela jest czystym igraniem z życiem. Skąd na obudowie wziął sie znaczek CE? Może napisze krótko, nawet sam znaczek nie spełnia normy CE! Przy tym wszystkim umieszczanie znaków wyrobu bezołowiowego jest po prostu smieszne.